 |
Małaszewicze Pogaduchy mieszkańców i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ren
Amator postów

Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Nie 20:10, 18 Cze 2006 Temat postu: Moja wycieczka do Brześcia |
|
|
Pewnego dnia zapragnąłem zwiedzić sobie Brześć. Byłem tam ostatnio 100 lat temu. Nie uprawiam " turystyki paliwowej ", nie mam potrzeby ani wizy. Ale przyszedł tan czas kiedy naszła mnie ochota. Wyznaczyłem sobie cel : czyli wyjazd pociągiem, zwiedzenie twierdzy brzeskiej i wysłanie kilku pocztówek.
Po pierwsze : wiza. Ustaliłem adres konsulatu i zadzwoniłem. W tygodniu pojechałem do Białej i na miejscu załatwiłem co trzeba. Wiza jednokrotna kosztowałe 6 $ ale czekać trzeba było 1 tydzień. Nie chciałem jeździć tam i spowrotem więc wziąłem ekspresową 11 $. Wypisałem kwestionariusz , dodałem zdjęcie. Na pytanie po co chcę jechać odpowiedziałem że jadę turystycznie i chcę zwiedzić twierdzę. Zadałem również kilka pytań jej dotyczących. Moja odpowiedź i pytania wzbudziła podejżliwość i zmieszanie siądzących tam pań ( 1 to ślicznotka , he he). Jak to, DO BRZEŚCIA JAKO TURYSTA??Poczułem się jak szpieg który został zdemaskowany. Emocje opadły. Miła pani poinformowała mnie że muszę znaleźć bank i wpłacić kasę. Niestety w konsulacie nie mogłem wpłacić Najeździłem sie po Białej aby go znaleźć) W końcu dostałem wizę. Etap 1 zakończony. Uff...
Wybrałe sobie dzień, wczesny poranek. Jestem na dworcu w Terespolu. Rubli białoruskich w kantorze nie da się kupić , proponują mi $. Mam je wiec odmawiam.
Podjeżdża pociąg zwany " śmietnikiem " . Po wejściu do środka nie miałem pytań dlaczego tak się nazywa. Odprawa graniczna i już jadę. Przed mostem rozmyślam " to tu wyrzucają paczki z fajkami ". Jadę dalej , most i pierwsze zatrzymanie pociągu. Wsiadają pogranicznicy białoruscy. Bierze paszport, pytania, gdzie, po co, na jak długo. Obok niego stoi miła pani która proponuje mi ubezpieczenie . Nie ma wyjścia , jak chce jechać to muszę wykupić : 1 $ na 1 dzień. Biorę 1 dzień. Gdy pani wypisuje mi ubezpieczenie pogranicznik stempluje mi paszport. Wydaje się że wszystko OK. Odchodzą. Po 2 minutach pogranicznik wraca prosi jeszcze raz o paszport i zaczyna coś w nim mazać długopisem. Jestem lekko zaniepokojony. Jeszcze nie wjechałem a już podpadłem. Na szczęście oddaje mi paszport i odchodzi. Zaglądam do środka a tam na białoruskim stemplu jakies bazgroły, trójkąciki.
Jadę dalej. Nareszcie dworzec w Brześciu. Jest ogromny. Peronem idę do wyjścia przez pokój celników. W drzwiach zatrzymuje mnie celniczka. Pytanie : a deklaracja gdzie ? Ja niekumaty nie wiedziałem że trzeba takie coś mieć. Zaczynam się tłumaczyć. Czy mam coś do oclenia : nie. Spisuje moje dane z paszportu i pozwala iść patrząc na mnie z politowaniem. Szczęśliwy żę wszystko poszło Ok zaczynam zwiedzać dworzec. Jest wspaniały. Niejedno muzeum mogło by pozazdrościć takich pomieszczeń.
No, ale koniec zwiedzania trzeba wymienić $. Znalazłem kantor. Stoję w kolejce . Obok mnie konik wyciąga plik rubli i zaczyna ostentacyjnie je liczyć. Nie jestem tym zainteresowany. W kantorze wymieniam 30 $. Teraz mogę ruszyć w teren. No tak, ale w którą stronę ? Wychodzę tunelem z dworca i co dalej ( mapy nie mam ). Widzę milicjanta wiec podchodzę. Mój rosyjski a jego polski pozostawia wiele do życzenia. Ale dogadałem się. Wyszedłem na nie tą stronę dworca. Muszę iść kładką. Przechodzę nad torami kierując się wskazówkami milicjanta. Miasta nie będę opisywał. Jest czysto, nie ma menelstwa. Biała Podlaska przy Brześciu to pikuś. Gdy wskazówki milicjanta skończyły się postanawiam zdobyć nowe. Podchodzę do ślicznej [i]diewuszki i pytam. Mieszka w Brześciu ale nie wie gdzie jest twierdza. Ręce mi opadają. Podchodzę do bardzo starej [i]diewuszki która wskazuje mi drogę. W końcu docieram do celu. Warto pojechać i przeznaczyć 1 dzień na zwiedzanie twierdzy. Kogo to intetresuje to sobie pojedzie i zwiedzi. Kolejny etap za mną.
Kierując się punktami charakterystycznymi ( np.dźwig) kieruję się inną drogą w stronę dworca. Pozostało na koniec wysłać kilka kartek. Szukam kiosków, księgarnii itp. Wszędzie są kartki ale tylko okolocznościowe, jakieś kwiatki i misie. Gdy straciłem już nadzieję przypomniałem sobie że na dworcu jest poczta. Tam znalazłem kilka kartek ( nie były specjalnie ciekawe). Pani na poczcie nawet własnoręcznie przykleiła mi znaczki. Wysłałem kilka do PL.
Czas na powrót. Kupiłem bilet w kasie międzynarodowej ( bilety na konkretną godzinę ) i czekam w kolejce przemytników. Co chwila podchodzi jakaś bizeswomen i pyta czy kupuję wódkę i papierosy. Odpowiadam że tak, wtedy odchodzą. Po otwarciu drzwi tłum biegnie do budek pograniczników. Poddaje się tej ludzkiej rzece. Gdy przychodzi moja kolejka , pogranicznik bierze paszport i zaczyna oglądać podejżliwie bazgroły poprzedniego pogranicznika. Pytania , kiedy wjechałe, czy aby na pewno dzisiaj. Rząda kwitu ubezpieczenia. wszystko OK. Mogę biec do sklepu wolnocłowego.
Kupuję turystyczny zestaw czyli : 1 l i karton najtańszych fajek. W oczekiwaniu na pociąg ( cały czas w budynku dworca ) zaczynam obserwować ludzi. Niektórzy kupują więcej niż można wwieźć do PL. Część flaszek zostaje otwarta i zaczyna się " degustacja " zagryzana np. pomarańczą. Część osób zaczyna chować paczki z papierosami np. w biustonosz lub w każdą kieszeń. Grupa kolejarzy również rozpracowuje flaszeczkę ale na tylu chłopa to nic. W końcu drzwi otwierają się i można iść do pociągu. Kilku młodzieńców biegnie jak na 100m . Biegną schować fajki w pociągu. Muszą je ukryć zanim dojedziemy do PL.
Jestem zmęczony ale usatysfakcjonowany. Kilometry w nogach i wrażenia . Jestem w PL jeszcze tylko kontrola SG i celników. Mówie żę mam karton i 1 l. Chyba dobrze mi z oczu patrzy bo nie sprawdza mi torby. I pierwsza myśl " mogłem kupić więcej ". He he he Śmieję sie w duchu sam z siebie.
Dworzec PKP w Terespolu wydaje mi się kurną chatą w porównaniu z dworcem w Brześciu. Ech.... co tu opisywać. Każdy wie.
Bardzo mi się podobało. Polecam taką wycieczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Helmans
Nowicjusz

Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z domu
|
Wysłany: Pon 8:22, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, tez tam bywałem ale nie ztej strony turystycznej A jak sama twierdza jest tam coś do ogladania? tylko obok przejezdzałem są tam jakies eksponaty czy tylko te mury no i ten wysoki pomnik czy to coś co widać z Terespola?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ren
Amator postów

Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon 19:28, 19 Cze 2006 Temat postu: Twierdza brzeska |
|
|
Co tam jest ... hymmm.
Owszem są ruiny budynków, ale równiez całe budynki. Na środku twierdzy stoi pomnik wykonany chyba z aluminium. Widać go doskonale z PL. Stojąc obok niego dzwoniłem do domu ( sieć plusa ). Łączność była doskonała. Obok są ruiny budynków, same piwnice. Zamontowano tam głośniki i wydobywa się grobowa muzyka, same buczenie. Sa tam również mogiły z napisanymi miejscami bitew. Koło nich płonie " wieczny ogień " i pełniona jest warta. Miałem okazję zobaczyć jej zmianę. 2 chłopaków i 2 dziewczyny w mundurach maszerowało aby zmienić poprzedników. Dziewczyny pomyliły krok i się zamotały. Stoją sobie , miny poważne.
Twierdza otoczona jest wodą, pływają tam łąbędzie. Znajduje się tam odremontowana cerkiew. W środku galeria zdjęć, jak wyglądała po wojnie. Można tam kupić również ikony , świece itp.
Na terenie twierdzy wyeksponowany jest również sprzęt wojskowy : czołgi , działa itp. Wrażenie robi pomnik jak również brama-gwiazda. Na jednej bramie sałdat , ale nie zwrócił najmniejszej uwagi na mnie. Jest tam chyba również muzeum ale nie zachodziłem ( brak czasu ).
Od dworca do twierdzy jest spory kawałek, mimo to warto się przejść. W drodze powrotnej można zajść do pizzerii i coś przekąsić. Ceny jak w PL. Jeżeli ktoś przyjedzie samochodem to parkingi są przy samej twierdzy.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany to polecam taką wycieczkę. 1 dzień trzeba na to poświęcić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baba_na_rowerze
Maniak postów

Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małaszewicze
|
Wysłany: Wto 8:31, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
no no ...... nie trzeba zbyt daleko jechać. Po tym co przeczytałem chyba się skuszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Duch
Administrator

Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małaszewicze
|
Wysłany: Wto 13:20, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Reniferek zajebiście opisałeś całą wycieczke kiedyś byłem w Twierdzy ale to było dawno. Nawet film oglądałem o obronie twierdzy.
No to chłopaki kiedy wycieczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|